niedziela, 24 lutego 2013

ptaszki podchodniaczki :-)

Znaczy z podchodu robione skrzydlaki kilku gatunków bede pokazywać.
Najsampierw raniuchy przypominające kulki z nieproporcjonalnie długim "zakończeniem" :-)
Bliziutko były, ale znów to pierońskie światło - ciemno tu mamy od dwóch miesięcy jak..................wiadomo zresztą ;-)
Popołudniowy rodzinny spacerek w otmęckim lesie i parku pozwolił sfotografować żerującego dzięcioła dużego i dwa kowaliki (oba zablachowane). Dzięciołow dziś sporo widziałem a i słyszałem ich werbowanie i wiosenne podśpiewywanie sikor.Żeby jeszcze to słoneczko...............eeeech.
dz.duży

"rejstracja" zaczyna się od JC
 Ptasie spotkania udokumentowane fotka zakończyła czapla biała - niby pospoliciak, ale zimą widywany u nas nieczęsto. Dziś obserwowałem także w stadzie ok 100 siniaków grzywacza - może to zapowiedź ocieplenia? oby :-)
cz.biała w przelocie nad Odrą
No i chyba więcej z tego ciemnego i krótkiego lutego nie wycisnę, liczę że w marcu będzie jednak obficiej w różne akcje i kolorki - ta zima mnie trochę już męczy. A poszła! A kysz!


gogolica

Strzałeczka.
Tytulik to złożenie dwóch słów Gogolin i okolica. Czyli można sie spodziewać czegoś "bliskiego zasięgu".
Szybko i krótko; sobotni około południowy spacerek zrobiłem w rejonie Jasionej. Przyciągnęło mnie tam źródlisko zwane "Forelle" (to pstrąg jeno nie po naszemu:-))
Sprawdzałem jak ten teren wygląda w bieli. Latem znalazłem tam dwa ciekawe gatunki: cierniczki (ryby) i kiełże (skorupiaki). Nie może być inaczej skoro ok 100 lat temu hodowano tam pstrągi - znaczy woda czyściutka i bogata w tlen.
Zimową porą oprócz strzyżyka któren zaklinał paszczowo na przekór panującym warunkom wiosenke nie spotkałem nic ciekawego ale myślę że moge spokojnie "pochwalić" sie tymi siedmioma źródełkami  i wypływającym z nich potoczkiem.
Czas na obrazki robione przy bardzo niekorzystnej aurze niestety.
 
widok od strony śródleśnej drogi



 
potoczek wypływający ze żródliska


zielone w środku zimy
Na pożegnalnym ujęciu bunkier znaleziony dziś na tzw czerwonych górkach ( nazwa od koloru ziemi - faktycznie jest mocno ryża. Człek juz tyle lat sie buja po okolicy a jeszcze go cośik zaskoczy :-)
A z "gogolicy" zrobie chyba wpisy cykliczne :-)

niedziela, 17 lutego 2013

ZIMNE M_EWKI

Ten wpisik poświęcam ptactwu śmietnikowemu. Głównym winowajcą wyprawy na hasiok w Gliwicach była mewa polarna siedząca tam już drugi miesiąc. Nie było co robić to skoczyłem na szybki twicz. Tak, była, była, i choć warunki obserwacji były marne to jednak udało sie ją oglądnąć dosyć przyzwoicie. Niesamowite było też pojawienie sie w tym samym miejscu mewy bladej której akurat nie widziałem w tamtym momencie, ale jakąż niespodziankę sprawiał mi ten gatunek ( a prawdopodobnie nawet ten sam osobnik co w Gliwicach) wylukany przeze mnie na opolskim śmietnisku. Początkowo miałem wątpliwości co do oznaczenia - ptak siedział daaaleko i do tego przodem do mnie. Po poderwaniu sie do lotu wątpliwości jednak zniknęły - bladziocha jak malowana :-) Niestety nie miałem aparatu aby ją zdokumentować- poprosiłem kolege z Opola aby przybył i to uczynił. W międzyczasie jednak udało mi sie zbliżyć do ptaka na tyle, że i telefonem pstryknąłem kilka moooocno dokumentalnych ujęć.
Nic mnie tak nie cieszy jak samodzielnie wylukany i oznaczony ptaken którego jeszcze w swej karierze nie widziałem :-)
Napoczynam wstawianie fociaków zimnych (m)ewek - dla niewtajemniczonych jeszcze szybkie objaśnienie tytułu wpisu .Oba gatunki mew ukazane poniżej mieszkają na dalekiej północy (stąd przymiotnik zimne:-)) a na śródlądziu spotkanie z nimi jest dużym wydarzeniem wśród ornitologicznej braci.

cześć stada ok 3-4 tys mew z gliwickiego hasioka :-) i znajdź tu człecze tą wyjątkową :-)
300mm bez cropa, ptak zaznaczony strzałką 


digi w ciemnicy


m. żołtonoga w typie intermedius/graellsii

 Teraz czas na "bladzioche" z Opola - najpierw moje fotki z telefonu a potem Maćka Kowalskiego.


  


upierzenie wskazuje na wiek 2 zima, ptak w takiej samej szacie był jeszcze dzień wcześniej widziany w Gliwicach


zdjęcie bardzo słabe ale warunki do obserwacji miałem wymarzone - ptak był blisko i pięknie oświetlony, a na tym ujęciu raczej "wypalony" ;-)
Teraz fotki Macieja - tu już ładnie wszystko widać.
fot. M. Kowalski - blada w locie

fot M.Kowalski


Taki to był mewi tydzień bardzo zresztą udany i jak widać śmietniki mimo swojej niezbyt zachęcającej do odwiedzin "atmosfejry"przyciagają nie tylko ptaki ale ptasiarzy :-)
Possssdrówka.

wtorek, 5 lutego 2013

Kretyńskie antydepresanty

Miałem w planie nie odgrzewać kotletów, ale co począć jak w łikend moje gałki nie widziały za wiele tematów do focenia a i łikend też jakiś krótkawy :-).
Korzystając  z faktu raczej ciemnawych ostatnich dni wrzucę pare wspomnieniówek z męczenia  urlopowego (też tak czasem macie?) na Krecie. No i nie chodzi mi że sie tam męczyłem ale jak ja swoją aktywnością męczyłem moich bliskich :-)))) Na szczęście wsie przywykłe do mojego ADHD i potem mówili (pewnie ściemniali) ze im sie podobały wycieczki na które ruszaliśmy pożyczanymi gratami.
No mi w każdym razie bardzo.
Nie wszystkie fotki opisuje ale to co zapamiętałem to wstawiam w pod zdjęciem. Zapodaje też pare fociaków robionych łoter_prufo_odporym ;-) "gówniarzem". Jak ktoś planuje nabyć taki sprzęcik na urlop nad morzem na pewno źle nie zrobi. Ja z mojego panaska FT-2 bylem dosyć zadowolony.
No to już nie mecze oka i zapodaję kolorki.
Najsampierw podwodniaki - robione na niewielkiej glębokości ( ok 3-4m) bo pływałem z sama rurką.
hośmiornica

 ten gatun był najbardziej kolorowym stworzeniem jakie spotkałem w morzu, ale miałem też spotkanie z mniej barwnym ( w grafice google se można sprawdzic jak wygląda i ostrzegam ze w Bałtyku ta rybka też juz sie pojawiła!!!) ale bardziej "wesolym" rybkiem;ostroszem. Ten sie zakopał w piachu na dnie a ja sie nadziałem na jego płetwe grzbietową i skończyło sie w szpitalu - dzieki bogu oni tam na Krecie mają te trujące ryby wyposażone w tak samo mocny jad jak drinki w barze w wersji all :-)))) Skończyło sie na tylko na zastrzyku i maści. No dobra, trochę bolała mnie ręka zatruta przez ostrosza :-)
podwodna łączka
 Teraz coś bardziej przyziemnego a raczej naziemnego.



Modliszki wytropił z przyhotelowym ogródku mój młody - ma ci on oko po ojcu chyba :-)
Ten "pasikonik" to jakiś nosal - wielki był i dosyć fotogeniczny.

Tu sie można popisać bystrym okiem znajdując piewika zwanego potocznie cykadą.

Na koniec marna fotka burzyka - może ktoś z kolegów ptasiarzy potwierdzi mi czy to śródziemnomorski czy żołtodzioby.
Obiecuje jeszcze jakieś widoczki ale to już nie dziś.
Nereczka.