Etykiety

pidżi (34) ptaki (30) motyle (23) Turawa (22) gęsi (22) niszczenie przyrody (22) ważki (22) bociany (21) drapole (20) mewy (20) stada (19) dolina odry (18) góry (16) siewki (14) dewastacja (10) owady (10) rajd ptasiarzy (10) stado (10) zmiany klimatyczne (10) gogolin drzewa (9) przeloty (9) księżyc (8) rolnictwo (8) dzierżno (7) las (7) migracja (6) myślistwo (6) plaskowyż głubczycki (6) osadniki Strzelce Op (5) stawy tułowickie (5) Utrata (4) osadniki (4) parki narodowe (4) storczyki (4) łabędzie (4) żołny (4) żuraw (4) biegus zmienny (3) bocian (3) błotniak łąkowy (3) cyraneczki (3) gogolin kamieniołomy (3) las naturalny (3) modliszki (3) piotrówka (3) rzeka (3) sokół wędrowny (3) wróble (3) wycinki (3) zrównoważony rozwój (3) Jesioniki (2) Park Narodowy w Austrii (2) Rogów Opolski (2) biała (2) dziki park (2) dęby (2) kotlarnia (2) mppl (2) nietoperze (2) ochrona przyrody (2) orlik (2) park w Rogowie (2) raniuszek (2) rybołów (2) rzekotka (2) wydmy (2) łączki A4 (2) Białowieża (1) Strzeleczki (1) ambona (1) bagno (1) bewiki (1) blotniak stepowy (1) brzegówki (1) budki dla jerzyków (1) czapla (1) drapolicz (1) erozja (1) gąsiorowice (1) jemioła (1) kotewka (1) krasowa (1) krynica morska (1) kumak (1) kurhannik (1) kwiecień (1) mamidło (1) mochów (1) ochrona (1) ojcowski park narodowy (1) opryski (1) oprzędy (1) postrzałek (1) rozlewiska (1) rybitwa (1) siwerniak (1) stepowienie (1) storczyk blady (1) strach na ptaki (1) szpak (1) słowacja (1) trzmiele (1) uhla (1) wejmutka (1) widmo brockenu (1) zabezpieczenia antykolizyjne dla ptaków (1) zaćmienie słońca (1) znaczki skrzydłowe (1) znaki (1)

poniedziałek, 21 listopada 2016

Pływające AGD i Dzień Mewy

Strzałeczka.
Po małej przerwie związanej z wyjazdem zielony J-23 ponownie nadaje. Najpierw refleksja związana z szalejącą na max aurą- w świąteczny łikend na południu kraju spadło po 20 cm śniegu a dzis za oknem pisząc te słowa termometr pokazuje 14 na plusie - robiąc dziś małą rundkę rowerkiem widziałem nawet zaskrońca! A much i bierdonek po prostu tabuny!
Teraz nacznynam właściwe wspominki z łikendu. Pewnie niektórzy zastanawiają się skąd w tytule "pływajace AGD"? Co to być może? Rozwiazanie zagadki jest proste bo chodzi o LODÓWKĘ :-)
Kaczuchy o tej śmiesznej z deczka nazwie od ok 2 tygodni siedzą na zbiorniku Turawskim a to i nie dziwota bo rozbujana ostatnimi wiatrami Turawa jako żywo przypominać im może morze :-) gdzie spędzają zimy (głownie Bałtyk).
urywało głowe!

widoczek od strony elektrowni na LOK
A gdzie te AGDe??
pan lodówka wyglada na rozbawionego.........
..........no jak się miał nie cieszyć jak widział mnie wkurzonego próbującego w chłoszczącym wietrze zrobić coś choć z grubsza przypominającego pamiątkę ze spotkania :-) Partnerka znalazła czas na toalete.
cosik wyszło jednak
O co kaman w drugim członie? Już wyjaśniam: w łikend Opolskie Towarzystwo Przyrodnicze którego jestem (hehe) członkiem :-) organizowało akcję edukcyjną dla zainteresowanych życiem i rozróżnianiem mew. Razem z koleżanką pomagaliśmy koledze Prezesowi w objaśnianiu niuansów upierzenia i przygodowo-podróżniczych ciągotek ptactwa kojarzonego czasem z "kac-krokiem" :-)
Trzy godzinki spędzone w wąskim ale żywo zainteresowanym pokazywanymi przez dobra optykę gronie Opolan przyniósł wyśmienite obserwacje. Nie, mewy polarnej nie było ani innej "sabinki" takoż, ale odczytane obrączki na srebrzaku z Litwy, częściowy odczyt finki , 2 Czeszki śmieszki :-) i niemiecka koleżanka to naprawdę powód do radości. Mewy to podróżnicy którym często zdarza się zimowanie w tym samym miejscu a do tego są to dość długowieczne ptaszki więc daje to duże pole do popisu "odczytywaczom " i śledzenia ich czasem zawiłych żywotów ( o czym pisałem już nieraz, nie dwa....).
Czas na bohaterki dnia:
na marinie było cn 4 gatunki mew
ta w środku to właśnie argentat z Finlandii !
"hewi metal" - jaka szkoda że cały nie odczytany!
zbójeckie lico kolejnej "argentyny"
to kaleki Litwin - co mogło spowodować taką kontuzję?........
śmiecha od Angeli :-)
śmieszka - cieszka, oj, sory, czeszka :-)
Jak się człowiek dobrze przygladnie śmiechom to stwierdza, że bardzo różnią sie od siebie tymi wzorkami na głowie!
poręczówka trzygłowa
troszkę ruchu
inna czeszka - zimuje w Opolu kolejny raz!
A to już nie mewa ale kaczor mandarynki spotkany podczas przejśca wzdłuż kanału Młynówka.
clandestino ;-)
Na koniec widoczek z ostrogi kolo Hotelu Piast - to już jest koniec. Zapraszam na następny raz , oby było co focić bo to będzie dwusetny post w mojej wspominkowej działalności!
Odra w Opolu
To nazrazie!



niedziela, 6 listopada 2016

byzuch na Otmuchowie

Strzałeczka.
Tytulik baaaardzo na temat gdyż spotkanie dotyczyło długo nie widzianego kolegi któen z kolei bardzo chciał spotkać rzadko w naszym rejonie występujące wydrzyki tęposterne. Siedzą se te "bestie" na zbiorniku Otmuchowskim i tam nasz trójka się właśnie wybrała celem ich oblukania i przy okazji pogadania na tematy różne z naciskiem jednak na pierzastolice :-) Po dotarciu do celu rozstawiliśmy na wale zbiornika lunety i ochoczo rozpoczęliśmy "lustracje".
tundrowy krajobraz zdaje się przyciąga ptoki z północy
Dosłownie w ciagu kilkudziesięciu sekund mój frend już znajduje żerujące na wale rzepołuchy a ja kaczke dziwaczke pływającą przy brzegu - zdążyłem udokumentować oba obiekty.
who R ja?
 Wyżej fotka z lustra które sobie mocno w tym dniu popracowało ale o tym za chwilę.
a tu kompakcikiem z tzw "przyłożenia"
Teraz rzepołuchy - dawno nie widziałem kuzynów naszej makolągwy z dalekiej północy.
żółty dziobek jest jego znakiem firmowym
dwa z trzech
Po nacieszeniu oczu rzepołuchami zaczęliśmy obmyślać plan jak znaleźć wydrzyki - jeszcze jednak dobrze nie ustaliliśmy taktyki a tu znów kolega melduje że widzi siedzącego na wale tępostera! Przykładam lornetkę do oczu i rzeczywiście widzę rabusia z północy! To dorosły ptak i co prawda nie widać z nim (meldowanego przez innych obserwatorów) młodego ale zaczynamy powoli się zbliżać co parę kroków zatrzymując się i robiąc fotki na razie mocno dokumentalne. Po dotarciu na odległość ok 100m ptak zmienia stan aktywności ze spoczynkowego na lotno-wycieczkowy i przelatując bardzo blisko nas kieruje się na środek zbiornika.
Niestety moje gapiostwo kosztuje mnie fajne ujecie w locie - tak mam tylko to:
widać długie tępo zakończone środkowe sterówki od których pochodzi nazwa ptaka
 Patrzymy troszkę tęskono za wydrolem oddalającym się szybko w stronę północnego brzegu. Szukamy czegoś ciekawego na tafli zbiornika co rusz sprawdzając czy ptak nie zechce wrócić. NO i rzeczywiście po max 5 minutach ptak wraca i siada jeszcze bliżej nas a co niesamowite od naszych pleców bliziutko nas w stronę lądującego starego podlatuje młodziak! No piknie!
Powolutku, cierpliwie i bez pośpiechu podchodzimy coraz bliżej. Oba ptaki wydają się nas mieć totalnie w tyle! Stary śpi lub czyści pióra, młody rozgląda się z zaciekawieniem jakby czekając czy może jakaś rybka by się nie trafiła.
śpiący wydrol i jego pociecha
Cały czas podchodzimy bo już jesteśmy pewni, że patki nie kojarzą nas z zagrożeniem - pasiemy oczy na maxa! Tak to ja mogę na twicze jeździć! :-)
dwóch na dwóch czyli szanse wyrównane:-)
 Minimalna odległość z jakiej przyglądamy się ptakom to może ok 3 metry - przy pełnym zoomie nie dało rady pomieścić modeli w kadrze! Hehe.
No to pamiątkowa sesyjka pięknych ptaszków co to sobie umyśliły posiedzieć na zbiorniku pare tygodni. Żaden z ptaków nie poderwał się do lotu podczas "randez vouz" - oba pozostawiliśmy w podobnej pozycji jak na powyższym ujęciu :-))))
tęposter i jego lekko zbójeckie lico :-)
obczaja nas
lewy profil
muszę przyznać, że sceneria troszkę tundrowa ;-)
chwila streczingu
oprócz tego, że rozprostował skrzydełka to ani myślał odlecieć
Teraz ujęcie młodziaka: dla laika to mógłby być zupełnie inny gatun :-)
jedwabnolicy, ale maniery raczej po rodzicu :-)
Po 2 godzinach (nie boję się tego słowa) obcowania z wydrzykami rozpoczęliśmy odwrót w stronę chałupy. Po drodze było dużo śmiechu i żartów z sytuacji oraz planowania ewentualnych wspólnych wypadów. Nie był to jednak jak się okazało koniec obserwacji bo za Głogówkiem jeszcze mała rundka w okolicach Kórnicy - chciałem się chłopakom pochwalić bogatą w drapole miejscówką. Obiecywałem błotniaka zbożowego i kosmacza które rzeczywiście objawiły się nam w tym miejscu. Najciekawsza jednak obserwacja dotyczyła dużego stada siewek złotych. Latające jak szalone stado oszacowałem w terenie na cn 400 ptaków - w domu sobie policzyłem ze zdjęć ponad 500 ..............złotych :-) Ładnie;
tak liczę ptaki ze zdjeć :-)
 Siewy latały momentami dość blisko naszego pojazdu.
w tle kościół w Kórnicy gdzie też coś ciekawego mieszka :-)
brak światełka spowodowany późną już porą dnia
mnogo nas..........
Dziś siewek było w tej lokalizacji chyba jeszcze więcej  - może chwile jeszcze tam posiedzą choć lekko nie mają - tyle drapoli tam się kręci, że muszą być czujne na 100%
W okolicy kręcą się dziesiątki myszołowów, kosmacze, błotniaki zbożowe i pustułki. Pewnie czasem też wpadnie jakiś jastrząb czy inny szponiasty kolega...........
Na pożegnanie baaaaardzo jasny myszak i zawisający na wietrze kosmacz.
biały myszak siedział za daleko na przyzwoite choć foto
tu choć cosik widać :-)
NO to co, tyle na dziś, a jak kto ma ochotę przylukać odrobinę więcej to proszę zerknąć na koniec posta z przed paru dni gdzie dodałem na końcu wpisu fotki kolorowego domku z Ligotki.
Baaaaj.



środa, 2 listopada 2016

za bary z listopadem

Strzałeczka.
Fajny miałem łikendzik i wcale za bary się nie musiałem z nikim brać, ale żeby epicki tytulik był to se pościemniam kapecke :-)
Wstawiam pamiętnikowe fociaki z różnych bliższych i dalszych okolic gdzie troszkę podziczałem.
Co do pogody i ptakenów też narzekać nie mogę, zatem lecim...........
 
sobota to pieszy rajdzik dookoła Gogolina - dość wietrznie,ale bez opadów
jeszcze grzybki rosną
dzika siksa głogowa :-)
pan saren :-) podszedłem go pod wiatr na otwartym ternie na jakieś 50 metrów - ślepe prawie te bydlątka są :-)
znów znalazłem ładnie wybarwioną trzmielinę - to łączki koło Szczakla
łan mor sziat!
Niedziela to rajdzik w dolinę Odry - mocno ostatnio wiało to i jakiegoś nurka na Rozwadze dowaliło. Śpiący kolega - pewnie drogą z-nurzony :-) Stad chyba nazwa NUR pochodzi, c'nie?
polne rozlewisko powstało dzięki buberom - tak trzymać!
a to już jeziorko w Rozwadzy
i nur rdzawoszyi
lekko śnięty :-)
okolica zbiorniczka
Po południu jeszcze szybka rundka na S od Krapkowic. Oprócz zgubionej ale i szczęśliwie odnalezionej tablicy rejestracyjnej (autka którym się poruszałem) była też późna kląskawka. Poniżej foto w jakim biotopie ją spotkałem - znaczy kląskawkę nie tablicę :-)
Dolina Osobłogi koło Kierpnia
aleja dębów kolo osady But
Poniedziałek to urlopik - po załatwieniu domowych sprawek znów mogłem trochę pobujać. Wybrałem zb Dzierżno gdzie są już gęsi z północy i ponad 1000 gęgaw! Właśnie w stadzie gęgaw wypatrzyłem najpierw jedną a potem jeszcze parkę bernikli białolicych co to dekade temu były jeszcze bardzo rzadko na śląsku widywanymi gęsiami. Jak to wszystko się zmienia.........
mała strzała
tu już ładnie zapozowały
Jeszcze dwie smutne foteczki z myśliwskiej apteczki - pan z ujęcia "wałowego" wjechał se swoją wypasioną audicą na wał zbiornika czego "normalnym" ludziom robić nie wolno a potem z giwerą w dłoni i sadystycznym uśmieszkiem na twarzy ją lustrować okolice - chyba moja obecność nie pozwoliła mu się "wykazać" ile to potrafi śrutem poranić ptaków by choć jeden spadł! Po co te strzelanie śrutem do ptaków nie pojmuję - jak można skazać na śmierć w męczarniach dziesiątki ptaków!Dlaczego Ci ludzie odmawiają zwierzakom takich uczuć jak strach, cierpienie i ból?? Kurde! Co to w ogóle jest! Precz z mych oczu!
boCHater ze śrutem, gumowym butem i sercem rzeźnika
A tu kolejny urokliwy obrasssek tym razem z pobliskiego zadrzewnienia; se koledzy tego tu wyżej zrobili z lasu prywatny śmietnik! To mam takie pytania do nich:
- czy zwierzaki jedzące ten syf na pewno są w dobrej kondycji?
- czy takie miejsca jak nęciska nie sprzyjają rozprzestrzenianiu się chorób i pasożytów?
- czy zastrzelenie zwierzaka którego się "zaprasza" na obiad to jakieś szczególnie fajne uczucie?
- czy publiczne chwalenie się pomaganiem zwierzętom na pewno jest prawdziwe?
- po czym zwierzyna ma odróżnić paśnik od nęciska??? Hmmmm?
- czy stawianie ambon w lesie nie przyczynia się do tego że zwierzyna wyłazi na pola?
- czy ludzie nie związani z łowiectwem wchodzący do lasu muszą wąchać ten smród i co gorsza być narażeni na postrzelenie?
Nie rozumiem, nie lubię, nie szanuję myśliwych tak postępujących.
WTF?
By troszkę zmienić nastrajenie cosik kolorowego. Pięknie obrośnięty winobluszczem domek w Ligotce - wstawiałem jego foty na mój profil FB ale pokażę jego kawałek i tutaj.

colores de otono
the doors
okno na świat? :-)
takie wyjście
pnij się

Tymczasem kończe i do nastepnego.
Baj.